Nasza krótka historia
Jak długo żyją pszczoły?
Pszczoły robotnice wiosenne i letnie żyją średnio od 36 do 40 dni, jesienne mogą żyć od 6 do 9 miesięcy.
Pszczoła Matka żyje od 3 do 5 lat.
Trutnie żyją około 3 miesięcy.
I niespodzianka. Jedyne co je różni to sposób odżywiana.
(W moim życiu było i jest wiele kobiet Aniołów , nie wspomnę tutaj o wszystkich……)
W dużym uproszczeniu historia wydaje się wyjątkowo banalna i oczywista. Jej wyjątkowość polega wyłącznie na tym, że jest moja i prawdziwa.
Jako dziecko byłam zbyt wrażliwa, mizerna, anemiczna, słabowita tudzież tkliwa. Był w moim życiu czas, gdy dużo korzystałam z medycyny konwencjonalnej. Z całym do niej szacunkiem u mnie efekty były mizerne, ale ja się trochę do tego przyzwyczaiłam. Przywykłam do faktu, że fizycznie mogę mniej niż inni ludzie, potrzebuję więcej snu i częściej bywam przeziębiona. W pewnym momencie zaakceptowałam ten fakt i nauczyłam się z tym żyć.
Wszystko zmieniło się, kiedy najbardziej ze wszystkiego w świecie zapragnęłam zostać mamą, wtedy bowiem okazało się, że to wcale nie jest takie proste. Po pięciu latach i dwóch dużych stratach przyszła pora na eksperymenty z dietami i tym jaki wpływa na nasze życie ma odżywianie i jakość pożywienia. Po pół roku dużych restrykcji żywieniowych i opieką mojej Pani Dr (moja kobieta Anioł) kolejna ciąża była długo wyczekiwanym cudem. Wydałam na świat ponad 4 kilogramowego chłopca. Przez pierwszy rok nie mogłam uwierzyć, że moje marzenie się ziściło. Jednak mój wyczekiwany chłopiec zaczął chorować – dużo i długo, zaczynało się od kataru kończyło zapaleniem płuc, antybiotykami i całym arsenałem farmakologicznej broni. Czułam się, jakbym wracała do swoich korzeni, tylko że moje dziecko w tamtym czasie było słabsze ode mnie.
Wydawało mi się, że dbam o jakość jedzenia, jednak coś nadal było nie tak… Kiedy Leon miał 3,5 roku urodziłam Malinę. Jest to o tyle ważny czas, że właśnie wtedy moje starsze dziecko zachorowało na ospę, a ja trafiłam do wyjątkowej Pani dr (kolejna kobieta Anioł). Było trudno, żmudnie i bez pewności, że się uda. Jednak mój głos wewnętrzny mi mówił, że nie mam innego wyjścia i kobieta Anioł wskazuje mi dobrą drogę - dzięki prawidłowemu odżywianiu mogę wzmocnić organizm mojego syna. Wtedy całe nasze życie skoncentrowało się na diecie i odpowiednim pożywieniu. Bez pszenicy, bez nabiału, bez… dużo tego było tego, ale było też dużo z …. Przede wszystkim dużo literatury i otwartego umysłu. Podczas długotrwałego procesu wracania do zdrowia, czasem miały miejsce także spektakularne chwile. To te momenty utrzymywały mnie na obranej drodze.
Przyzwyczajona od zawsze do walki, o to w co wierzę od 7 lat prowadzę biznes, który jest częścią mnie. Jestem przekonana, że sposób naszego odżywiania i to, co jemy dużym stopniu determinuje nasze zdrowie.
O tym że jestem fizycznie słaba dawno zapomniałam 😊

